poniedziałek, 6 czerwca 2016

Kalejdoskop uczuć

,,Nauczyłem się, że można żyć dalej, bez względu na to, jak niemożliwe się to wydaje i że bòl.... łagodnieje. Nie mija całkowicie, lecz po pewnym czasie nie jest już taki dominujący". Słowa te, które dają nadzieję, że po pewnym czasie ból w sercu i duszy zostanie choć trochę ukojony, są autorstwa mojego ulubionego pisarza. Nicholas Sparks, w każdej powieści po ktorą sięgalam doprowadzał mnie do lez, potrafiąc pięknie pisać o różnych, skrajnych uczuciach. Dziś, kiedy trafiłam na ten cytat, również uronilam kilka łez. Łez bezsilności, ale i nadziei.....
Mój ból z dnia na dzień lagodnieje, chociaż czasem, by sobie z nim radzić, muszę go tłumić, maskować, oddalać chociaż na chwilę. Jednak są momenty gdy wypływa na wierzch, przejmuje nade mną kontrolę. A wtedy upadam, przewracając się pod jego ciężarem.
Nie zmienia to faktu, że coraz łatwiej mi się podnieść. Dzięki ludziom wokół mnie, czuję że znów mogę być szczęśliwa. Mam cudownego męża,który jest zawsze wtedy gdy go potrzebuję..... Jest tak dużo osob, które są z nami... które nam pomagają. Mimo wszystko jesteśmy szczęściarzami, bo mamy siebie... Mamy wspaniałe rodziny, na które możemy liczyć i przyjaciół, którzy rzucą wszystko, by być z nami gdy ich potrzebujemy...  Nie wszyscy mają aż tyle... 
Dalajlama twierdził, że moment w którym doświadczamy bolesnej straty, może być w istocie chwilą, w której zostaliśmy najhojniej obdarowani. Z mojej perspektywy trudno się z nim zgodzić, ale czy moja ocena jest obiektywna??? Skąd mogę wiedzieć przed czym uchroniona została moja córka, jakie cierpienia musiałaby znosić ona i my jako jej rodzice?
Nigdy nie zapomnę tego co przeżyłam, nie zapomnę o mojej Córeczce. Nie chcę i nie mogę. Ale mogę nauczyć się żyć z tym doświadczeniem. Dla tych których kocham i którzy kochają mnie, dla mojego Aniołka, który zawsze będzie zajmował ważne miejsce w moim sercu... i wreszcie dla siebie... Bo kiedy ból przestanie przejmować kontrolę, będę mogła pójść  dalej. Zrealizuję swoje cele i pragnienia. Bo dzięki wspomnieniom pamiętamy. Dzięki czynom istniejemy. Dzięki marzeniom idziemy dalej. A ja chcę iść dalej.... nie chcę zabijać moich marzeń.... chce je spełniać:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz